Dzień 4 – Zaginiona Rybakivka – 360 km

PrzygotowaniaDzień 1Dzień 2Dzień 3 – Dzień 4 – Dzień 5Dzień 6Dzień 7Dzień 8Dzień 9Dzień 10Dzień 11Dzień 12Dzień 13Dzień 14Dzień 15


Do granicy zostało nam już tylko 20km. Wstaliśmy rano i przejrzeliśmy motocykle czy aby na pewno ich poprzedniego dnia nie uszkodziliśmy. Ja naciągnąłem i posmarowałem łańcuch i byłem gotowy do drogi.

Wyjechaliśmy o 9:30 i pół godziny później byliśmy już na granicy z Ukrainą. Bardzo małe przejście graniczne, a razem z nami na przejściu stał mały bus z chłopakami jadącymi na zawody w boksie. Dzieciaki od razu pobiegły oglądać nasze motocykle. Celnik obawiając się, że mogą coś nam zwędzić lub popsuć podszedł do nich i zapytał „wasze motocykle” na co oni zaprzeczyli więc celnik pogonił ich słowami „to spadać mi stąd”.

Po 30 minutach odprawy byliśmy już na terenie Ukrainy. Mitycznej krainy złych milicjantów, złodziei i kiepskich dróg. Podczas naszego wyjazdu okazało się, że to wszystko co mówią o Ukrainie jest wyssane z palca.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Ukraina wita.


W planach na ten dzień było dojechanie na kemping w Rybakivka na którym Jarek rok wcześniej nocował.
Ruszyliśmy szybko, mijając pod drodze stepy akermańskie z których swoją podróż po Krymie zaczynał Adam Mickiewicz. Następnie również bokiem minęliśmy Odessę by po 7 godzinach dotrzeć do miejscowości Kobleve w której powinni byli byśmy skręcić w prawo, ale Jarek nie do końca pamiętał gdzie ta Rybakivka się znajduje. Więc pojechaliśmy dalej zgodnie z tym co pokazywał nam GPS. O 18 dotarliśmy do miejscowości na mapie opisanej jako Rybakivka, ale zjeździliśmy całą mieścinę i nie znaleźliśmy kempingu o który chodziło Jarkowi. Po godzinie wyjechaliśmy kawałek za miasto i zatrzymaliśmy się na klifie, żeby zobaczyć zachód słońca i wtedy Jarek przypomniał sobie, że jak on jechał z kempingu to klif miał po prawej stronie, a my po lewej. I eureka, pojechaliśmy 5km dalej i znaleźliśmy nasz kemping. Okazało się, że kemping nazywający się Rybakivka znajduje się w miejscowości Morske 🙂

18
Klif w okolicach Rybakivki


Kemping świecił pustkami, na plaży wśród tysięcy komarów i innego robactwa byliśmy rozbici w zasadzie tylko my. Przeszliśmy się po obozie sklepów i knajp, zjedliśmy kolację i położyliśmy się spać. Następnego dnia w planach było wjechanie na Krym.

19 OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Ukraińskie robactwo na kempingu
21 OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Nasz obozik

PrzygotowaniaDzień 1Dzień 2Dzień 3 – Dzień 4 – Dzień 5Dzień 6Dzień 7Dzień 8Dzień 9Dzień 10Dzień 11Dzień 12Dzień 13Dzień 14Dzień 15